Środa
Zakończenie roku szkolnego, aż miło 2 razy do roku, ubrać się na pseudo galowo i przemaszerować cały dzień w balerinach. A odbieranie świadectwa przy całej szkole wcale nie było tak strasznym przeżyciem. Może na początku byłam przejęta z której strony mam wyjść, aby nie mieć zderzenia z kamerą, gdyż wierzę w ludzką pamiętliwość. Po oficjalnym zakończeniu roku szkolnego przyszedł czas na mniej oficjalną część, a mianowicie rynkowe lody ze znajomymi. Przy okazji wstąpiłam do "wszystko po 50 gr, 2zł..." i kupiłam sobie chiński tusz do rzęs dzięki czemu mam teraz posklejane wszystkie rzęsy, od pierwszej do ostatniej.
Tego samego dnia, w dość ciepłą środę pojechaliśmy na ostatni shopping przed weselem, znowu wydałam mnóstwo kasy na klamoty, które założę raz w życiu, ale praktyczniejsze rzeczy również trafiły w moje posiadanie.
Czwartek
Wstałam około godziny 7:00, musiałam przecież wydrukować wykaz podręczników dla Wernera. O dziwo drukowanie i bieganie po podwórku nie zajęło aż tyle czasu. W nocy krótko spałam, ale mimo to nie byłam już senna. Raczej podekscytowana rzucaniem groszami w pannę młodą. Nawet nie zorientowałam się, kiedy nadeszła godzina 12:00, która była najlepszą porą do powolnego pakowania i przebierania się w cudowne kreacje. Wyjechaliśmy dosyć późno, gdyż nikt nie przypuszczał, że szukanie drewnianego kościółka okaże się tak kłopotliwym zadaniem, a jednak trzeba było zaczepiać przechodniów z pytaniem o drogę. Cała sytuacja wydawała się dość komiczna, dopóki nie zaczął gonić nas czas. W końcu dojechaliśmy na miejsce. Z rozpędu chcieliśmy wejść do kościoła (msza się już zaczęła), ale natrafiliśmy na jakiś inny ślub. Lekko speszeni cofnęliśmy się na plac kościelny, gdzie obmawialiśmy z wujkiem jakieś ognioodporne gałęzie. Rozmowa zaczęła toczyć się głównie między dorosłymi, więc znudzona odłączyłam się z konwersacji gubiąc się w rozmyśleniach na temat wyglądu kościółka.
Po mszy pojechaliśmy do Paniówek, dokładniej do Białego Domu. Nie sprawdzałam wcześniej strony internetowej, także nie miałam żadnego wyobrażenia na temat wyglądu tego miejsca. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy ujrzałam ogromną posiadłość. Wnętrze było równie zachwycające. Obsługa, jedzenie, muzyka - wszystko idealnie przygotowane i zorganizowane.
Nie mam czasu na dokładniejsze opisywanie, po prostu wszystko jest w jak najlepszym porządku, tylko ja jestem albo zabiegana, albo zbyt leniwa do pisania czegokolwiek. Ale zawsze można mnie złapać na twitterze (http://twitter.com/#!/pearlbow) lub na formspringu (http://www.formspring.me/pearlbow)
Masz świetną sukienkę i bransoletkę.. :).
OdpowiedzUsuńAle fajna kiecka ;D
OdpowiedzUsuńObserwuje ;D
a pamiętasz jak to zrobiłaś ?
OdpowiedzUsuńno ja właśnie tez nie wiem gdzie to wkleić
OdpowiedzUsuńale wystarczy raz wkleić czy przy kazdym dodaniu zdjęcia ?
dziękuję :) bardzo ładna sukienka ^^
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś taką śliczną sukienkę ? :3
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam jeszcze w planie na wakacje zrobić sobie czerwone. już nawet mam szamponetkę. ;)
OdpowiedzUsuńJaka śliczna sukienka. I bransoletka. Fajnego masz bloga. Obserwuję. :D
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na:
one-chance-for-love.blogspot.com
Kappahl :3
OdpowiedzUsuńkurcze a umiesz to zrobić ? potrafiłabyś ?
OdpowiedzUsuńtylko mi sie nie chce, ale kombinuje .
OdpowiedzUsuńprzesliczna sukienka ;) obserwuje, a Ty? pozdrawiam ;]
OdpowiedzUsuńHeh, no tak.. nie ma to jak MADE in CHINA ! haha ;> Dodaje do obserwatorów . :) :*
OdpowiedzUsuńśliczna sukienka ;]
OdpowiedzUsuńobserwuję :)
świetna sukienka, mam podobną :)
OdpowiedzUsuńzapraszam : upfliter.blogspot.com
Świetny blog ;D
OdpowiedzUsuńDodaję się do obserwatorów ;]
Fajnie tutaj, będę wpadać. Obserwuję. Też miałam podróbkę jakiegoś tuszu, masakra po prostu. Od tamtej pory kupuję droższe. ;)
OdpowiedzUsuńsuper zapraszam do mnie http://thestylekatherine.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńfajny mix ;]
OdpowiedzUsuńmasz śliczną sukienkę na tym drugim zdjęciu!<3
OdpowiedzUsuńdodałam do obserwowanych;)
sliiiiiczna sukienka <3 obserwujemy?
OdpowiedzUsuńekstra sukienka.:]]
OdpowiedzUsuńdlatego trzymam się z daleka od kupowania jakichkolwiek kosmetyków w u Chińczyków! :D a sukienka..oczywiście podzielam opinię koleżanek - jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńoczywiście dodaję, dzięki ^^
OdpowiedzUsuńjaka śliczna sukienka !
OdpowiedzUsuńaż nie mogę od niej oczu oderwać :)
@eroemocja
Cute dress, lady!!
OdpowiedzUsuńI am hosting an aztec shorts giveaway if you're interested!
strawberry freckleface
gdzie kupiłaś kieckie? przyznaj się !
OdpowiedzUsuń+dodaje :)