#np Brain's all gone - Education
AMERICAN APPAREL
Marka bardziej znana ludziom, którzy chcą dorównać najnowszym hitom na tumblr, czyli tenisowym spódniczkom, crop topom i połyskującym spodniom. Ubrania są ładne, dobre jakościowo, a przyczyna mojej niechęci może wydać się nieco trywialna i czemu właściwie ona przeszkadza, ale proszę - American Apparel w swojej reklamie jest liderem seksizmu i uprzedmiotowiania kobiet. Mężczyzna reklamujący koszulę w kratę, to model stojący prosto, w zapiętej koszuli. Płeć żeńska ma koszulę rozpiętą, odsłaniają biust i często prezentowane są w wyuzdanych pozach, które zakrawają o pornografię i wielu krajach są banowane, jak np. w Wielkiej Brytanii, a także doczekują się protestów. Kontrowersja zawsze była kluczem do sukcesu i wcale nie neguję koszulek z waginami, albo przyklejania włosów łonowych do manekinów, ale czy ja zdecydowałabym się na kupienie coś od marki, która tak degraduje obraz kobiety? Chyba nie. Dla przykładu promocja skarpet American Apparel, mężczyźni vs kobiety:
Jeśli czytacie dłużej mojego bloga, wiecie, że jestem za body positive, więc kolejny minus AA: promują często nierealny wygląd kobiety, a niektóre ich ubrania nie są sprzedawane w rozmiarach większych niż US 6 (nasze S/36). Sklep jednak nie odnosi się do rozpaczliwych komentarzy klientek.
Oprócz powyższych faktów słyszy się więcej dziwnych i niepokojących plotek o CEO (chief executive officer, szef szefów), Dov Charney. Nie ma na to konkretnych dowodów, a jedynie wzmianki dziewczyn pracujących dla tej firmy, więc traktujcie to z pewną rezerwą, ale myślę, że jednak doda to pikanterii. Zarządca American Apparel słynie ponoć z kupowania pracownicom wibratorów, próśb o masturbowanie się przed nim, wchodzeniu do biura w bieliźnie, a w 2004 dziennikarka utrzymywała, że uprawiał seks oralny podczas wywiadu do magazynu Jane. Dov Charney był wielokrotnie oskarżony o molestowanie seksualne.
MAC
MAC w marcu 2013 został usunięty z listy PETA, na której znajdują się marki nie testujące na zwierzętach. To nie tyle sprawa, która budzi we mnie nienawiść, a raczej łamie mi serce. Firma, która przez 10 lat etykietowała się jako cruelty free, wkracza na chiński rynek, gdzie testowanie na zwierzętach jest wymagane i zmienia całkowicie politykę, tracąc klientki na całym świecie. No hate, to po prostu smutna sytuacja, sama przez długi czas planowałam kupno szminki, bo zawsze byłam pod wrażeniem ich kolorów, ale teraz wycofuję się. Nie kosztem zwierząt, które godzinami są torturowane. Tu możecie sprawdzić, które firmy nie testują i są wegańskie:
STARBUCKS
Nigdy nie piłam kawy ze Starbucksa. Przez pewien czas było to moją bolączką, gdy lajkowałam miliony zdjęć na instagramie i dziękuję pani profesor z polskiego za skserowanie fragmentu książki Güntera Wallraffa (reporter, który wślizguje się przez tylne drzwi wszystkich korporacji, zatrudnia się pod zmienioną tożsamością i jest w stanie zmienić kolor skóry, aby wykreować nową postać) i pomoc w znalezieniu wytłumaczenia. A teraz nawet lekkiej pogardy.
W czym rzecz? Najprościej mówiąc: Starbucks wykorzystuje ludzi: niepłacone nadgodziny, szkolenia poza godzinami pracy, śmieszne niskie płace, a dla bardziej zasłużonych w hierarchii - spanie na workach kawy, bo nie ma czasu na powrót do domu, Starbucks jest teraz twoim domem. Pracownicy są kontrolowani, jeśli nie nawiązujesz odpowiedniej więzi, masz minus. Nie ma kontaktu wzrokowego? Kolejny minus. To jest szalenie przerażające, mamy XXI wiek, a ludzie w tak popularnej sieci kawiarni pracują w nieludzkich warunkach. Starbucks albo milczy, albo odpowiada sloganem swojej Deklaracji Starbucksa. Trochę jak totalitarne państwo.
BINGO SPA
Czy czasem widzicie reklamy, które są skrajnie głupie i na starcie wiecie, że nie chcecie mieć nic do czynienia? Pewnie, że tak. Sprawa już stara, chociaż dalej mam ciarki, gdy myślę o milionach kobiet kupujących kosmetyki Bingo Spa - kolejna marka, która karmi nas seksistowskimi hasłami i liczy na rozgłos, nieważne nawet jaki, byle rozgłos. Mnie to osobiście obrzydza, a z drugiej strony zastanawiam się, czy gdzieś w dziale reklamy nikomu nie przyszło do głowy, że skoro klienci to miażdżąca przewaga kobiet, czy by na pewno to będzie trafna kampania? Na koniec zacytuję Codziennik Feministyczny: "Osobom odpowiedzialnym za tę kampanię radzimy poczuć naturalną rozkosz swojej głupoty i uderzyć twarzą o ścianę, najlepiej tak mocno, aby żaden krem, maska, serum czy kolagen, nie załagodziły cierpienia."
PRIMARK
Słyszałam kiedyś porównanie Primarku do angielskiego Pepco. Coś w tym jest, jednak mnie ten sklep kojarzy się raczej z hurtową sprzedażą na Allegro i chęcią wzniesienia się na wyżyny mody, bo to w końcu zagraniczne ubrania. Nawet jeśli wyrabia się je w tragicznych warunkach. A skoro są takie tanie, to jaką część dostaje za nie "siła robocza"? Kilka centów? Welp, kilka dni temu było głośno o aferze z metkami, podobno znaleziono już trzy wołające o pomoc, uświadamiające o poniżających warunkach w fabryce i wyczerpującej pracy przez długie godziny.
Na zakończenie coś zupełnie oderwanego od tematu, ale zapraszam Was na mojego fanpage. Sama nie wiem po co, ale być może kiedyś się przyda.
Niedługo notka przeciwna, czyli firmy, które zyskują laur Carolyn Dolly.
Stay tuned.
Żółw - ja też nic nie piłem w STARBUCKS :)
OdpowiedzUsuńO kurde,masakra z tymi metkami wołającymi o pomoc.Masakra..;x
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na moje pierwsze wakacyjne rozdanie ;*
"dziś będzie na twrz skarbie.." hahah spoko ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaskoczyła mnie firma MAC, nie spodziewałam się tego :)
OdpowiedzUsuńNie lubię górnolotnych słów, ani przydługich wstępów. Piszę o wszystkim i o niczym. Jeśli nie wiesz co zrobić z czasem, wpadaj śmiało! Na blogu znajdziesz mi. przepisy na słodkie smakołyki, recenzje kosmetyków czy najnowszych filmów, seriali bądź książek. Twoja wizyta wywoła u mnie nie lada uśmiech! :)
OdpowiedzUsuń----> Plaster na Nudę <----
A no, spora różnica zdjęć co do AMERICAN APPAREL względem kobiet i mężczyzn, nie wiem jak to nazwać, ale skoro już chcą takim sposobem wspiąć się na wyżyny, to niech dołączą do tego mężczyzn, niektórzy z pewnością też chcą sobie ich pooglądać :)) bo to nie sprawiedliwe.
OdpowiedzUsuńFirma MAC- Nie wiem czemu, ale to zdjęcia nie wzburzyło we mnie jakichś większych emocji smutku, wzruszeń, chociaż zawsze gdy widzę w telewizji czy też w rzeczywistości, że ktoś krzywdzi, wyżywa się na zwierzętach to od razu reaguję i mam ochotę wszystkie pokrzywdzone zwierzęta wziąć do siebie do domu, a w tym przypadku nie odczuwam takiego czegoś, eh. Ale to nie znaczy, że nie jest mi ich żal , jestem przeciw temu, ale muszę chyba obejrzeć jakieś filmiki dokumentalne o tym, żeby bardziej ten problem zrozumieć, bo na razie to takie mam nijakie uczucia do tego, przynajmniej tak mi się wydaję. Swoją drogą nie rozumiem jak oni testują te kosmetyki... rozcinają brzuch? Co oni robią? Ja kompletnie tego nie ogarniam, myślałem, że to polega na malowaniu ich lol
STARBUCKS- hm, no to rzeczywiście ciężko musi się tam pracować, ale chyba ludzie nie są tam przetrzymywani? Mogą w każdej chwili zrezygnować? To ich sprawa w jakich warunkach chcą pracować i na co się godzą. Nie chciałbym tam pracować, ale i tak chcę kiedyś wypić kawę ze Starbucksa.
BINGO SPA- To po prostu chwyt reklamowy, jest dużo zboczonych ludzi, których takie teksty mogą jarać i zwracają ich uwagę, po czym decydują się to kupować. Tylko pytanie, czemu PONOWNIE ta reklama jest wykorzystana kosztem kobiet. PS. Świetny cytat dzienniku feministycznego hah
PRIMARK- nie wiem czemu, ale to chyba mnie najbardziej przeraziło. Znaleziony sposób na wołanie o pomoc... masakra.
Tak sobie myślę... jesteś chyba za dobrą osóbką i problemy innych bierzesz do swoich własnych i odbierasz sobie, Twoje zachcianki :(
Jesteś najlepszą osobą, każdy problem na świecie analizujesz, ale Carolyn, stop. Odmawiasz sobie przyjemności, które kiedyś były Twoim "marzeniem" przez problemy innych. Może mnie zlinczujesz za to, ale ja tak to widzę :c
A ja i tak kocham Starbucks'a
OdpowiedzUsuńWspaniały post!
Obserwujemy? Buziaki!
http://loczek-blog.blogspot.com/- KILK
chyba nie tak wspaniały, skoro nie wyperswadował Ci chodzenia do starbucksa
UsuńUwielbiam szczerych ludzi :)
UsuńHehh
UsuńBardzo ciekawe informacje, o których większość ludzi nie ma bladego pojęcia ;)
OdpowiedzUsuńhttp://mickeymousegirlsss.blogspot.com/
o rany, dzięki za otworzenie oczu. My jako konsumenci nie zdajemy sobie często sprawy jak media nami manipulują ukrywając najważniejsze informacje. Szczerze nie mam nic z firmy MAC, nigdy nie byłam nie piłam niczego w STARBUCKS a o tej pierwszej firmie pierwsze co słyszę,więc trudno mi też cokolwiek mówić..
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej reklamie Bingo Spa, żenada dla mnie. Z testowaniem marki na zwierzętach to przykra sprawa... Nie wiedziałam, że w Chinach jest obowiązek. A kawa ze Starbunia jest całkiem spoko- ale wolę domową :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post, dobrze, że poruszasz takie tematy.
OdpowiedzUsuńChciałam kupić szminkę z Mac, ale po tym co przeczytałam to zwątpiłam.
jak ty zajebiście piszesz, wow jestem pod wrażeniem :) this is it!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post!Nie miałam pojęcia o wielu rzeczach o których tu napisałaś.Choćby o aferze z metkami.
OdpowiedzUsuńhttp://donotbenormalandsmile.blogspot.com/
jestem tutaj pierwszy raz i szczerze, wciągnęło mnie do czytania tego, co ty tutaj piszesz.
OdpowiedzUsuńwedług mnie, jest mało ludzi, którzy potrafią w internecie wyrazić swoje prawdziwe zdanie, a nie te które oczekuje cały świat i pokazać swoją twarz (bo anonimowi to dla mnie tchórze).
nigdy nie wiedziałam, że starbucks tak traktuje swoich pracowników. nigdy nie piłam ich napoi i szczerze mówiąc wciąż nie mam zamiaru tam pójść. zwykła kawa, nie wiem jaka różnicą między tą kupioną w sklepie i wypitą w domu a tą ze starbucks.
pozdrawiam :)
Prócz STARBUCKS i PRIMARK o niczym innym nie słyszałam, także dziękuję. Moja siostra pracowała w Londynie w starbucks. Gdy chciała się zwolnić (nie ukrywajmy, fajnie tam nie jest) to świsnęli jej jakimś papierkiem i powiedzieli, że musi tu pracować jeszcze rok. Na szczęście udało się to jakoś załagodzić i popracowała tam jeszcze miesiąc.
OdpowiedzUsuńTa reklama skarpet nieco mnie obrzydziła. Kobieta jest przedmiotem, który zachęci do kupowania. Tak to odczytałam, uch.
rock-psyche.blogspot.com
ta 62 letnia modelka z trzeciego źródła jest obrzydliwa, nie każdy ma ochotę patrzeć na szczerze mówiąc starsze kobiety praktycznie nago. Szczerze mówiąc, to również nie kupiłabym nigdy nic od American Apparel.
OdpowiedzUsuńTakże jak Ty, nie kupuję nic, ani nie mam zamiaru kupować coś co jest testowane na zwierzętach - piąteczka!
Bingo Spa, haha, następna firma dostająca rozgłos dzięki seksistowskim hasłom, a i tak dużo blogerek z nimi współpracuje. nie rozumiem tego.
+ też nigdy nie kupowałam kawy w Starbuck'sie (?), a teraz jak się jeszcze dowiedziałam o tych warunkach pracy, masakra, nawet nie mam zamiaru tam już zaglądać.
Świetny blog :) Wróciłam do pisania bloga po rocznej przerwie:) Zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńOgrooomny szacunek za ten post! Mogłabym podpisać się pod każdym słowem dotyczącym seksistowskich reklam i testowania kosmetyków na zwierzętach... nic nie kupię od tych marek na bank! Najbardziej szkoda mi Primarka, bo po pobycie w Anglii miałam ogromną słabość do tego sklepu, ale chyba dziś się ona skończyła!
OdpowiedzUsuńciekawy post, wiele się dowiedziałam. :)
OdpowiedzUsuńMasz całkowitą rację. Trzeba wiedzieć od kogo się kupuje!
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas crocked-team.blogspot.com blog o ręcznie malowanych ubraniach ;)
pierwszy raz jestem na twoim blogu i powiem ci szczerze, że świetnie piszesz. przestarszyło mnie najpierw ilość tego wszystkiego, ale kiedy zaczęłam czytać serio mnie wciągneło :3
OdpowiedzUsuńjesteś bardzo mądra i masz talent do pisania, nie zmarnuj tego ;))
zapraszam
justsayhei.blogspot.com
Co do MAC'a czuję rozczarowanie z dnia na dzień coraz większe. Wcześniej ta firma wydawała się mi jedną z lepszych, godna zaufania, a dziś... cóż.
OdpowiedzUsuńCo do sytuacji w Starbucks miałam znajomą, która zatrudniła się tam "na chwilę" i sobie chwaliła. Wymagający szef i niska płaca niestety miała miejsce, ale mówiła, że nie żałuje. Mam mieszane uczucia.
słtszalam o tym primarku.. masakra, ale to było wiadome ;)
OdpowiedzUsuńJestem po prostu w szoku. Nigdy nie byłam w Starbucks, bo u mnie w mieście tego nie ma, może to i lepiej. A jeśli słyszę, że jakaś firma testuje na zwierzętach, to serce mi się kraja... Nie pojmuję dlaczego ludzie są takimi debilami za przeproszeniem :(
OdpowiedzUsuńBLOG :3
BLOG :3
To są tylko przykłady - przykłady, które uległy w pewnym stopniu zdemaskowaniu.
OdpowiedzUsuńStarbucks nie jest jedyną kawiarnią (?), a Primark nie jedną sieciówką. Tak jest niemal we wszystkich korporacjach. I - niestety - nic i nikt tego nie zatrzyma.
Niesamowite, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami korporacji...
OdpowiedzUsuńW każdej dziedzinie znajdą się takie instytucje, ale tą reklamą AA to mnie zszokowałaś. Jak tanie porno oO
OdpowiedzUsuńniesamowicie mądra i przydatna notka która otwiera oczy i zmienia poglądy o 180'. dziękuję Ci za nią!
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć, co napisałaś o Starbucks, chyba mało osób o tym wie. Świat kamufluje co najgorsze pod okładką "profesjonalizmu" :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna notka. Otwiera oczy.
OdpowiedzUsuńDobrze, że poruszasz takie tematy.
Pozdrawiam..
http://essence-of-thoughts.blogspot.com/
reklama Bingo Spa mnie powaliła... ;/
OdpowiedzUsuńwiele słyszałam o AA, ale dzieki tobie dowiedziałam się jeszcze kilku innych rzeczy, genialny post.
OdpowiedzUsuńzapraszam do zaobserwowania ♥
http://madeline-photo.blogspot.com/
Po przeczytaniu wszystkiego mi się odechciało. Kawy ze starbucksa nie tknę - piłam aż dwa razy w życiu coś mrożonego. O AA pierwszy raz słyszę i chyba więcej nie chcę usłyszeć. Na geografii oglądałam film o taniej sile roboczej. Miałam ochotę rozebrać się do naga i okryć się papierem toaletowym.
OdpowiedzUsuńŚmieszne, naprawdę śmieszne i denerwujące. Nienawidzę, gdy firmy wykorzystują kobiece ciała, aby zachęcić klientów albo hasła typu Bingo Spa: "Dziś będzie na twarz, skarbie". Kiedy dowiaduję się o takich rzeczach, to przestaje wierzyć w ludzkość i mam ochotę zrzucić się z mostu. Najgorsze jest to, że tak postępuje się prawie w każdych firmach, dlatego z niecierpliwością czekam na twój kolejny post.
OdpowiedzUsuńCarolyn, jesteś fantastyczna. księżniczko.
cry-yumi.blogspot.com
Też nie przepadam za markach które testują na zwierzętach...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://mkujawska.blogspot.com/
"MAC=dobra firma, piękne kolory, dobroczynne akcje ..." A jednak to złudzenie.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że prawie każda firma kryje jakieś tajemnice.
ainteresowalas mnie tym postem... piej kawe w starbucks, kupuje szminki z maca i pizamy z primarka... chyba musze doczytac kilka rzyczy. dzieki!
OdpowiedzUsuńKawa ze Starbucksa, i czym ona różni się od domowej? Do tej drugiej możesz włożyć swoje serce :) O sytuacji z primarka słyszałam, oglądałam nawet film dokumentarny o tym, tam pojawiło się kilka równie dobrze znanych nam firm, ale teraz nie jestem już w stanie podać ich nazw, bo to było już dawno. Pod koniec pojawiła się wzmianka, że primark wprowadził kontrole (warunków pracy) i Mpoprawiły się. A tydzień temu przecztałam o sytuacji z metkami. Myśle, że większość firm i koncernów zrobi wszystko, aby jak najwięcej zarobić, co w większości przypadków sprawia, ze cierpią na tym pracownicy.
OdpowiedzUsuńTworzę spis polskich blogów, chciałabyś, aby Twój blog znalazł się w nim? Wpadnij do mnie tam wszystko jest wyjaśnione :)
oliilui.blogspot.com
bardzo zainteresował mnie ten post :)
OdpowiedzUsuńProps 👍
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze napisany post, Zacikawiłaś mnie tym tematem. Zdawałam sobie sprawę z problemu na tak dużą skalę, ale Twój post dopiero mi otwarł oczy na to tak dosadnie.
OdpowiedzUsuńBingo Spa zrobiło jedną z najgorszych kampanii reklamowych w ostatnim roku. Są gorszące i bardziej odpychają niż zachęcają. Przeglądałam ich wszystkie plakaty i wszystkie są beznadziejne.
OdpowiedzUsuńA.
AA jest tak obrzydliwe i odrażające, że aż sprawia mi fizyczny ból. ;_; Nie żeby reszta nie była...
OdpowiedzUsuń