My condolences
I shed a tear with your family
I'll open a bottle up
Pour a little bit out in your memory
I'll be at your wake dressed in all black
I'll call out your name but you won't call back
I'll hand a flower to your mother when I say goodbye
'Cause baby your dead to me
I shed a tear with your family
I'll open a bottle up
Pour a little bit out in your memory
I'll be at your wake dressed in all black
I'll call out your name but you won't call back
I'll hand a flower to your mother when I say goodbye
'Cause baby your dead to me
❁ ❁ ❁
Długo mnie nie było, ale dużo z Was, czytelników mojego skromnego bloga i odbiorców zagmatwanej paplaniny wie, że byłam na wakacjach w Budapeszcie i chociaż mogłam opublikować post, wolałam na chwilę uwolnić się od mojego przyjemnego obowiązku i oddać cudownemu lenistwu, jakie przynosi wielkie miasto i smród metra. Swoje sumienie uspokajałam dumnym planem napisania notki podsumowującej wyjazd, coś jak zeszłoroczne "Croatia via instagram", ale wstawiłam tam zaledwie 4 zdjęcia, a pozostałe 600 zalegających na moim telefonie utrudnia wybranie góra 20, więc pozostałam w kropce na kilkanaście godzin, aż nie położyłam się z laptopem i stwierdziłam, że jestem winna przynajmniej skrótowy opis tego, jak spędziłam ostatnie 9 godzin, bo na pytanie "jak było?" nie przystoi chumanistce odpowiedzieć "fajnie".
Podróż była męcząca, 7 godzin malowniczą trasą wioskami, które można by określić zapomnianymi przez Boga i czekającymi na wprowadzenie się jakiś państwa Kirishiki. Na zmianę tylko spanie, czytanie książki, zapętlanie piosenek Melanie Martinez i dbanie, aby żadna kończyna nie zdrętwiała. W końcu dotarliśmy na miejsce i 15 minut czekaliśmy na panią z kluczami, która robiła dobre wrażenie, ale chciała mnie wpakować do windy, więc trochę ujęło to naszej znajomości. W sumie, skąd miała wiedzieć, że nie lubię wind. Wdrapywałam się po schodach z początku wolno, ale 4 piętra dalej nie było widać, doszłam na górę spocona i zdyszana. Tak wyglądały moje wszystkie powroty do różowej kamienicy przy placu Nyugati 5.
Wstawaliśmy zazwyczaj o 10:00, jedliśmy śniadanie i ruszaliśmy w miasto. Słyszałam, że obecny premier wierzy, że każdy powinien mieć pracę, nawet jeśli jest trywialna i za marne grosze, dlatego na każdej stacji metra stoją kontrolerzy biletów. W większości przypadków w liczbie dwóch, są zajęci rozmową, więc tylko kiwają głowami i zapraszają do przejścia dalej. Linia kursująca obok hotelu była wyjątkowo obskurna, co prawda nie była to słynna M1, czyli zbudowana w XIX wieku i najstarsza w Europie zaraz po Londynie, ale siedzenie w jej dusznych wagonikach przyprawiało człowieka o dreszcze, wszyscy siedzieliśmy z kamiennymi twarzami, ale wiedzieliśmy, że gdzieś tam obok znajdują się rajskie stacje M4 z pięknym designem, klimatyzacją i plakatami festiwalu Sziget.
Zobaczyliśmy wszystkie najważniejsze miejsca, ale żeby zgłębić Budapeszt potrzeba o wiele więcej czasu, dziennie bywaliśmy w Budzie, potem znowu Peszcie, a gdy błądziliśmy i wsiadaliśmy do przypadkowych autobusów wywozili nas na drugi brzeg Dunaju i wracaliśmy do Budy. Chyba najbardziej zaskoczył mnie cyrk węgierski z największymi gwiazdami Europy, cudowna architektura, bardzo sympatyczni ludzie (cierpliwie odpowiadali na pytania błądzących turystów, a jedna pani po włosku próbowała nam wytłumaczyć trasę) i te dziwne placki zwane langoszami, których tłustość mnie obrzydzała, ale i takie rzeczy jadł człowiek po kilkugodzinnym marszu. A pogoda była nieznośna, upały strasznie mi dokuczały, aż pojawiała się wysypka na rękach. Wyglądałam jak trędowata, a jednak coś wewnętrznie mnie radowało, że mój wstręt przed słońcem urzeczywistnił się, nawet jeśli jest to postać swędzących krostek, które po powrocie do hotelu wyglądały, jakby ktoś pisał Braillem na moich rękach.
❁ ❁ ❁
shoes - lovelyshoes.net / earrings, hat, sunglasses - ebay / skirt - trifted / bag - vintage / top - h&m
Dobrze, że wyjazd Ci się udał.
OdpowiedzUsuńJa mam "uczulenie" na słońce i po chwili opalania mam też milion czerwonych kropeczek, co wygląda komicznie.
Twój kapelusz jest przecudowny. Sama bym taki chciała mieć, ale dla mnie posługiwanie się stronę ebay to czarna magia, haha.
Tekst jest jak zawsze super,ale oufit nie spodobał mi się.
OdpowiedzUsuńBudapeszt to piękne miasto, osobiście w nim nie byłam chociaż bardzo chciałabym zwiedzić, może uda mi się to zrobić w przyszłym roku. Trochę szkoda, że widziałam niewiele Twoich zdjęć na instagramie :P A przy okazji podoba mi się jak piszesz. :)
OdpowiedzUsuńkolczyki włożyłasz na pokaz
OdpowiedzUsuńludzie zazwyczaj ubierają się na pokaz did u kno
Usuńchumanistce...?
OdpowiedzUsuńyas
UsuńNaprawdę świetnie spędziłaś wakacje, zazdroszczę.
OdpowiedzUsuń~Pozdrawiam
Zazdroszczę wakacji :)
OdpowiedzUsuńA po za tym ciekawa stylizacja .
Szukasz fajnych ciuchów do ciekawych stylizacji ??
Zapraszam do mnie !
http://fashion-blog-modo.blogspot.com/
Zazdroszczę Ci tej wycieczki i życzę, żebyś jeszcze raz tam kiedyś pojechała, ale na nieco dłużej :)
OdpowiedzUsuńHUBSOOO.BLOGSPOT.COM
Zakochana w outficie znowu!!! Piękny kapelusz, ale niestety nie na moją idealnie okrąglą glowę! W kazdym tego typu cudzie wyglądam jak wieśniOk.
OdpowiedzUsuńJakbyś miała kiedys dodatkowy bilet do Budapesztu znów, to pamiętaj o Magellanie, haha.
Jeszcze nigdy nie byłam w Budapeszcie, ale chętnie bym się tam wybrała ;)
OdpowiedzUsuńWażne, że będziesz miała co wspominać :)
Super zdjęcia, bardzo stylowe ^^
Torebka i kapelusz są cudowne <3
Pozdrawiam :*
P.S. nie pisze się chumanistce tylko humanistce jakby co :P
stylowana100latka.blogspot.com - KLIK
Humanistce może nie wypada odpowiedzieć "fajnie", nie wiem jak z chumanistką kotek. Plus (mam nadzieję, że to) literówka: nie "kluczmi". Jak już, to na pewno przyszła z kluczami. Liczyłam na coś więcej, wiem na co Cię stać. W każdym razie, pozdrawiam ciepło, mam nadzieję, że Cię nie uraziłam ��
OdpowiedzUsuńTroszkę mnie uraziłaś twierdząc, że popełniłabym takie idiotyczne błędy. Klucze to nieumyślny błąd, chumanistka to taka zabawa językiem, ya kno komizm sytuacyjny. Plus, mogłabys napisać na co liczyłaś, będzie mi łatwiej pracowac nad tym.
UsuńPrzepraszam, że Cię uraziłam, nie wyłapałam tego żartu językowego, następnym razem przeczytam 3 razy. Liczyłam na więcej zdjęć, nie tylko outfitu ale też samego Budapesztu, ludzi, miejsc, które najbardziej Cię urzekły. Miałam też nadzieję, że więcej napiszesz o takich... "smaczkach" tego miasta. Oryginalnych. Może więcej opisów. Niby o wszystkim wspomniałaś, ale tak pobieżnie. Chociaż może to ja się czepiam.
UsuńNajbardziej spodobała mi się końcówka, kiedy napisałaś o tym, co Tobie się podobało ("Chyba najbardziej zaskoczył mnie cyrk węgierski z największymi gwiazdami Europy, cudowna architektura, bardzo sympatyczni ludzie (cierpliwie odpowiadali na pytania błądzących turystów, a jedna pani po włosku próbowała nam wytłumaczyć trasę) i te dziwne placki zwane langoszami, których tłustość mnie obrzydzała, ale i takie rzeczy jadł człowiek po kilkugodzinnym marszu." Ale może po prostu rozpieściłaś mnie swoimi wpisami, które zawsze trzymasz na poziomie i liczę na więcej i więcej.
Love the skirt and the sunglasses!! xx
OdpowiedzUsuńracheldarkbloom.blogspot.com
szaleje za butami tego tupu. :)
OdpowiedzUsuńhttp://dianaashe.blogspot.com/
Wiele razy przejeżdżałam przez Budapeszt, jednak żeby zatrzymać się na dłużej udało mi się tylko raz, jakieś dwa, albo trzy lata temu, choć jedynie na dwie doby, czego bardzo żałuję. Jednak pociesza mnie myśl, że już za rok jadę tam ze znajomymi i zobaczę sobie wszystko, co mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć - jesteś jedną z dwóch osób, które mnie bardzo inspirują i szczerze podziwiam. Świetnie wyglądasz, spódnica jest cudowna :)
co za miły komentarz, ciepło mi na sercu :')
UsuńBuda? Marzenie! Zawsze mnie ciągnęło na południe i na wschód, za to na zachodnie państwa spoglądałam z obrzydzeniem... Myślę, że nawet metro by mi się spodobało, kocham zapach takich starych tuneli, katakumb i lochów, kojarzą mi się z moją piwnicą :D
OdpowiedzUsuńJak zwykle wybrałaś jakiś nieziemski strój, no bo w końcu normalne ubieranie się jest passe :D najbardziej podoba mi się kapelutek, mam słabość do nich :)
Kapelusz i genialne okulary <33
OdpowiedzUsuńslyszalam wlasnie o ympatycznosci Wegierczykow:) Super wygladasz!
OdpowiedzUsuńxx
ankagrzanka.blogspot.com
Miałam w te wakacje jechać do Budapesztu, ale skończyło się na planach-jak zawsze. Nie wiem dlaczego czytając relacje z wyjazdów jestem bardziej szczęśliwa niż powinnam, moje wakacje wyglądają mniej szałowo-spanie,jedzenie,książki i komputer, a wszystko we własnej celi. Powiem ci szczerze samo sobie w miasto, a nawet i kraj, jakoś mnie nie ciągnie, ale jestem ciekawa poznania nowych zwyczajów, miejsc i z chęcią wskoczyłabym ci do walizki/plecaka. Mam nadzieję, że ja też będę miała przyjemność napisania podobnej notki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cudowna spódnica ♥♥
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to, jak piszesz x
OdpowiedzUsuńMój Boże, zakochałam się w tej spódnicy. Jest urzeczywistnieniem moich wyobrażeń o idealnej spódnicy w kratkę.
OdpowiedzUsuńOh, myślałam, że tylko ja jestem takim rzadkim okazem i nie lubię upałów. A tu proszę. Sądząc po tym, że wszyscy wokół uważają upały za zbawienie, czasami mogłam się poczuć śmiesznie. Może to i lepiej? To w końcu swego rodzaju rodzaj bycia unikatowym. ❀
Hell yeah ghetto earring, so faaaaaab
OdpowiedzUsuńxMM
THE LAME LIP
Milo sie czyta Twoje posty :)
OdpowiedzUsuńExclusively at Target: After Earth Blu-ray Combo Pack includes bonus disc with all-new
OdpowiedzUsuńmotion comic After Earth: Innocence *NEW*. For such peoples, there is no need of blaming them.
We find no reason why someone in there right mind wouldn't
take advantage of this excellent venture.
My homepage asda voucher codes
BUDAPESZT JEST PIĘKNY, STRÓJ DO NIEGO PASUJE - FAJNY POST:)
OdpowiedzUsuńI loved as much as you'll receive carried out right here.
OdpowiedzUsuńThe sketch is attractive, your authored material
stylish. nonetheless, you command get bought an edginess over that you wish be delivering the
following. unwell unquestionably come more formerly
again as exactly the same nearly very often inside case you shield this hike.
Take a look at my website - cheap web hosting plans
cool style :) sadly don´t understand polish :D
OdpowiedzUsuńfajny sweterek;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kapelusz :)
OdpowiedzUsuńfajne polaczenie wszystkiego.. szkoda że nie zrobiłas fotki jak stoisz bo inaczej zapewne by to się układało ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki styl! bardzo podobają mi się Twoje buty
OdpowiedzUsuńale swietna stylowka :D tak hipstersko :D
OdpowiedzUsuńhttp://alice-says-hello.blogspot.com/
Wyglądasz bardzo oryginalnie, look jest świetny, najbardziej podobają mi się buty i kapelusz :-) Pozdrawiam, życzę miłego lata i zapraszam na mojego nooowego bloga :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że wyjazd się udał :) http://przyszopceuszatych.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa bym bardzo chciała pojechać do Budapesztu :) Masz bardzo ciekawy styl :D
OdpowiedzUsuńhttp://kinga-kigusia.blogspot.com/
Love you skirt babe!!! 90s will always be in the trend!!! <3
OdpowiedzUsuńJa jestem typem, który zawsze odpowiada - "fajnie" lub "beznadziejnie". haha xD
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wyjazd był udany. <3
jak zawsze bardzo ciekawa stylizacja, naprawdę lubię Twój oryginalny styl. ^^
:) wycieczka udana i poprawnie :)
OdpowiedzUsuńcry-yumi.blogspot.com
Oh my goodness! Awesome article dude! Thank you, However
OdpowiedzUsuńI am experiencing problems with your RSS.
I don't know the reason why I am unable to join it.
Is there anybody else getting identical RSS issues?
Anyone who knows the answer can you kindly respond? Thanks!!
my page brave frontier hack
fajne kolczyki;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam woman-with-class.blogspot.com
byłam w Budapeszcie już chyba dwa razy, ale tak naprawdę za żadnym razem jakoś specjalnie mnie to miasto nie oczarowało. aczkolwiek nie powiem - ładne. :) wydaje mi się jednak, że Węgry to bardzo specyficzny kraj i naród. :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie jesteś ubrana ;D fajnie spędziłaś wakacje ;D też bym gdzieś wyjechała :) ale już chyba nie w te wakacje ;D a poza tym super buty i spódnica :D
OdpowiedzUsuńładne buty :)
OdpowiedzUsuńmogłabym prosić o kliknięcie? :)
http://czillen.blogspot.com/2014/08/geek.html
nie mów mi nic o cyrku, plz ;_;
OdpowiedzUsuńOutfit jak zawsze - genialny!
zupełnie nie mój styl dlatego może do mnie Twoja stylizacja nie przemawia ale ciekawy styl:)
OdpowiedzUsuń(jeśli możesz kliknij w baner sheinside!)
paradiska-life.blogspot.com
Hi! I could have sworn I've been to this website before but after reading through some of the post
OdpowiedzUsuńI realized it's new to me. Anyways, I'm definitely delighted I found it and I'll be bookmarking and checking back often!
My homepage simba timon pumbaa
Hello, after reading this awesome paragraph i am as well glad to share my experience here with friends.
OdpowiedzUsuńStop by my weblog; amateur webcam videos
W Budapeszcie jeszcze nie byłam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog, jeśli Ci się spodoba - zaobserwuj ♥
http://powodzeniaveronica.blogspot.com/
Idealna jak zawsze.
OdpowiedzUsuńJa przejeżdżałam tylko przez Budapeszt. Ale widoki były piękne.
Zapraszam: hirikari.blogspot.com
po przeczytaniu notki stwierdziłam 'ona jest genialna' urzeka mnie twój styl pisania, jestem zauroczona
OdpowiedzUsuń@biebzamazing
bardzo mi miło! <3
Usuńniesamowicie oryginalna stylizacja:) pamiętam jak w podstawówce ta biżuteria na żyłce była hitem:D
OdpowiedzUsuńZakochałam się w kapeluszu ! <3 jest mega !
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam do siebie :)
http://klemka.blogspot.com/
Super post + ładne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam:
jedno-zycie-jedna-troska.blogspot.com/
Spódnica genialna! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam: http://qllever.blogspot.com/
Budapeszt jest w moich planach, pozytywnie zazdroszczę, że udało Ci się go choć częściowo zwiedzić ;)
OdpowiedzUsuńWhat a information of un-ambiguity and preserveness of valuable familiarity regarding unpredicted feelings.
OdpowiedzUsuńAlso visit my page; to get more information
jak zwykle swietnie, wlasnie koncze wakacje na Maderze i czekam na samolot, wifi nie pozwolilo mi wczesniej przeczytac posta. w ostatn i dzien dowiedzialam sie ze w hotelu jest "bilbioteczka" z komputerami, lmao.dla mojej blogerskiej strony jestes autorytetem, outfit niestety nie przypasowal mi :( stay cool xo
OdpowiedzUsuńświetny kapelusz ! szaleję za nimi !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :)
katarzynaso.blogspot.com/
Piękny bardzo kapelusz i okulary, tak jak modelka!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://merishe.blogspot.com/
Fajna stylizacja. Ja nie byłam nigdy w Budapeszcie ;c
OdpowiedzUsuńW Budapeszcie nigdy nie byłam, choć mam nadzieję, że kiedyś uda mi się to nadrobić :-)
OdpowiedzUsuńI absolutely loved your style & blog!
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other via GFC? Let me know when you do and I'll follow right back :)
http://fashionenvious.blogspot.pt/, xx
Fajna spódnica ;)
OdpowiedzUsuń