#np Guilty Crown Euterpe
Chrześcijaństwo w Japonii
Dziś chrześcijanie w Japonii stanowią mniejszość wyznaniową, wynika to też z faktu, że religijność mieszkańców wysp japońskich wiąże się z tożsamością narodową i tradycją, która jest zakorzeniona przede wszystkim w szintoizmie. Większość Japończyków przyznaje, że religia nie odgrywa w ich życiu większej roli, a samo chrześcijaństwo wydaje się o tyle atrakcyjne, co egzotyczne, dlatego przeniknęło do kultury masowej, a także mniej widocznych elementów tradycji japońskiej. Jego wpływów można nawet doszukać się w ceremonii herbacianej, której Chrześcijanie mieli używać jako sposób na ukrycie komunii podczas prześladowań. Do dziś wiele ogrodów herbacianych jest projektowane na planie krzyża, a gospodarz wznosi czarkę (nie jest również przypadkowy fakt, że wiele wysokość nich zdobi motyw krzyża) na wysokość głowy, aby okazać szacunek. Mówi się, że 7 uczniów mistrza Sen no Rikyu byli zdeklarowanymi chrześcijanami, a gdy kościoły były zajmowane przez żołnierzy, modlili się godzinami przy posążkach Matki Boskiej i ukrzyżowanego Chrystusa w pawilonie herbacianym.
Chociaż obecnie chrześcijaństwo stanowi niecały 1% wyznań Japonii, cieszy się popularnością, co zauważył o. Paweł Kozacki podróżujący po Tokio. Na swoim blogu podzielił się on się swoim szokiem, gdy odkrył, że japońskie kościoły są „wypożyczane”, aby pary innych wyznań bądź niewierzący zawierali śluby, bo taka oprawa w stylu europejskim, a więc coś niezwykle egzotycznego wydaje się być atrakcyjne dla Japończyków. Jeżeli przyzwolenie ze strony proboszcza może oburzać – kilka ulic dalej znajduje się budynek stylizowany na kościół, wypożyczany parom przez prywatne firmy, więc można się w zupełności odciąć od duchowej formy tego obrzędu, a pozostawić estetyczną, podobającą się formę, ale też młodzi, świadomi, że w kościele katolickim nie ma rozwodów – liczą, iż ich małżeństwo będzie wieczne i nic nie będzie w stanie ich rozdzielić.
W popkulturze japońskiej również pojawiają się odniesienia religijne, jak np. w komiksie Stigmata, gdzie występują duchowni, jeźdźcy apokalipsy, stygmatycy i demony, jednak największą furorę zrobiła kreskówka, anime o tytule Saint Onii-san, gdzie Budda i Jezus zstępują na ziemię. Bynajmniej nie w celu sądzenia żywych i umarłych, ale aby odpocząć od obowiązków świętych. W krótkim filmie obserwujemy życie dwójki, która ukrywa swoją tożsamość (a jak się okazuje, o cud przykuwający uwagę ludzi z małego miasteczka wcale nie jest trudno) i próbuje przeżyć przy niskim budżecie. Jezusa przedstawiono jako lekkoducha, fana seriali telewizyjnych na których temat prowadzi własnego bloga, zaś Budda został ujęty jako opanowany miłośnik malowania koszulek. Produkcja ta nie powinna być jednak odbierana jako bluźnierstwo, a humorystyczne przedstawienie świętości.
Jednak najdziwniejsze wydaje się, z jakim pietyzmem Japończycy przygotowują się świąt, które nie powinny ich dotyczyć, zważywszy na procent wyznawców, a jednak – kurismasu, czyli święta bożego narodzenia co roku są hucznie obchodzone i również wiążą się z nimi pewne tradycje. Już w połowie grudnia ulice miast przystrajane są lampkami, mikołajami, aniołkami i sztucznymi sosnami. W wigilijny wieczór rodzina zbiera się przy niskim stole z ogrzewaniem (kotatsu) i je specjalne kupione na tę okazję ciasto (kurisumasu keiki), niewypowiedziane słodkie, pełne kremu i czekolady. Świąteczną machinę napędzają głównie młode osoby, które święta traktują jak drugie walentynki i najbardziej przygnębiającą myślą jest spędzenie 24 grudnia samemu, dlatego serwisy randkowe działają z nasiloną intensywnością. Także wiele kobiet liczy, że tego wieczoru ich partner się oświadczy, bo takie oświadczyny mają mieć specjalną moc.
Podsumowując, mimo małej liczby wyznawców, chrześcijaństwo i jego elementy są zakorzenione w kulturze japońskiej i są chętnie asymilowane i przekształcone na potrzeby współczesnego społeczeństwa. Aby je całkowicie zrozumieć, odpowiednio zinterpretować, a przede wszystkim odnaleźć, należy zagłębić się w kulturę i mentalność tego kraju.
Wow,super ,,materiał,, :D
OdpowiedzUsuńFajny blog ☺
fajnie i dokladnie jest to opisane
Moja kolezanka jest otaku i wgl kocha anime i mange w pon pokaze jej twojego bloga ♥
Zapraszam do mnie :ppp
http://weronikaijejprzygody.blogspot.com/
Świetna notka, przyjemnie się czyta i można przy okazji czegoś się dowiedzieć.
OdpowiedzUsuńŚwietnie się to czyta. To super, że są jeszcze osoby, które sięgają głębiej w kulturę Japonii, by napisać post niż opierają swoje notki tylko na tym co zobaczyli w anime/przeczytali w mandze. W dodatku wspomniana kreskówka sprawiła, że mam ochotę obejrzeć parę odcinków (mimo, że fanką anime nie jestem, wolę koreańskie dramy). Dzięki takim postom mam wiarę, że są jeszcze ludzie, którzy poza a&m dostrzegają w tym kraju coś więcej. Brawo!
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło to czytać!
Usuńhehe, super ; D
OdpowiedzUsuńhttp://jeta-jeeta.blogspot.com/
Dla kogoś kto interesuję się tym krajem to bardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńhttp://laura-ss.blogspot.com/2014/12/be-yourself.html
tak sobie popatrzałam jak wygląda to ciacho i mi trochę ślinka poleciała. W sumie zaciekawiłaś mnie tym anime, więc zaraz sobie to znajde i pewnie obejrze. tak na marginesie, powracam.. z nowym blogiem. może mnie jeszcze pamiętasz? :)
OdpowiedzUsuńhttp://kazdy-krok-niesie-pokoj.blogspot.com/
Bardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post, u mnie przemyślenia.
Podoba Ci się mój blog? - Zaobserwuj.
http://www.by-mickey.blogspot.com/2014/12/exist.html
Bardzo interesujący post :)
OdpowiedzUsuńhttp://sapphireblog1.blogspot.com
akurat o niczym nie wiedziałam co napisałaś w tym poście
OdpowiedzUsuń____________________
ja & mój blog po raz kolejny w magazynie
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńI'm also reading this manga! Super Hilarious!!
OdpowiedzUsuńDeasy Tantra
Nigdy nie myślałam o tym temacie co napisałaś.
OdpowiedzUsuńNigdy nie myślałam o tym temacie co napisałaś.
OdpowiedzUsuńciekawe info. Religia jako ogol jest niesamowicie interesujacym tematem, zaciekawilas mnie troche innym rejonem bo glownie 'siedze' w Europie ;)
OdpowiedzUsuńMasz fajną pasję i zdecydowanie należysz do osób, które jak coś robią to dokładnie, albo wcale. Fajny temat posta. Niestety w moje szkole religia też bywa ignorowana.
OdpowiedzUsuńJaponia zawsze byla dla mnie dużą zagadką, lubię czytać o tym co dzieje się w innych kulturach , dziękuję za ten post. Cieszę się że trafiłam na Twój blog, może wymienimy się obserwacjami ? http://kasjaa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOglądałam to anime a moja opinia o nim jest bardzo pozytywna. O naszym polskim chrzecijaństwie, ze względu na to co dzieje się w kościołach mam bardzo złą opinię niemniej jednak jestem typem, który uważa, że na świecie ludzie za dużo sobie pozwalają, jeśli chodzi o żarty o chrześcijaństwie. Wszystkie inne religie są nietykalne tylko o chrześcijanach można żartować, trochę tak to widzę, niemniej jednak ta produkcja to strzał w dziesiątkę, żarty są faktycznie przezabawne a całość wypada bardzo sympatycznie. xD
OdpowiedzUsuńCiekawy post :)
OdpowiedzUsuńJulajulia.blogspot.com.
Ciekawy post i można się sporo z niego dowiedzieć,to super że masz taką wiedzę i dzielisz się z nią:)
OdpowiedzUsuńhttp://livee-for-the-moment.blogspot.com/
Ciekawy post, wiele z niego można się dowiedzieć. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga ;) http://zwyklyblog-zwyklejdziewczyny.blogspot.com/
Niezwykle interesujące i może nawet nieco zaskakujące jest to :)
OdpowiedzUsuńhttp://everythinfispossible.blogspot.com/
Obserwacja za obserwacje? Daj znać u mnie rilseee.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWow...bardzo madre i zaskakujace :)
OdpowiedzUsuńhttp://forgetosmile.blogspot.com
Wow...bardzo madre
OdpowiedzUsuńwww.forgetosmile.blogspot.com
Świetny post! Zapraszam do siebie w wolnej chwili. ;)
OdpowiedzUsuńzwyklyblog-zwyklejdziewczyny.blogspot.com
Miałam kolżankę, która fascynowała się kulturą Japonii i opowiadała mi wiele ciekawych rzeczy ;-)
OdpowiedzUsuńNie jestem pasjonatką jednej kultury...
OdpowiedzUsuńLubię dowiadywać się nowych wiadomości o ludziach z całego świata ;)
Jak żyją, co robią, co jest dla nich normalne co nie...
Bardzo fajne podejście Japończycy maja do małżeństwa... Jak napisałaś, biorą śluby w kościołach katolickich, aby małżeństwa trwały na zawsze, ze względów, na nierozelwaloność węzłów małżeńskich... W krajach Europejskich, śluby to tylko zbędne ceremoniały, wiarę odstawia się na bok... I nie ważne, że jest ślub kościelny, oni i tak robią co chcą... Powinniśmy się od Japończyków takiego podejścia do sprawy ;)
pozdrawiam
http://edzia-photoamator.blogspot.com/
Świetny post ;) Ładny blog :) Zapraszam : http://klaudusiadusia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAnd it is an amazing a single!
OdpowiedzUsuń