#np Disturbia (nightcore rock version)
Witam Was w kolejnym poście z serii diy, którego i tak nikt nie zrobi, bo po co komuś takie coś, carelen go home pls
Jeśli spojrzycie na ceny takich kołnierzyków - można się złapać za głowę. Faktycznie, jeśli ktoś szyje to od początku do końca sam, można wymagać wiele, ale płacenie niemalże 50$ za coś, co można równie dobrze uzyskać przez pocięcie starej koszuli i doszycie kilku metrów wstążki. Gwoli ścisłości mówię tu o starej koszuli, która kupiłam za 2 złote w lumpeksie i wstążce, która wyszła tutaj najdrożej, bo ok. 5-6 zł za 4 metry, aczkolwiek nie dam sobie ręki uciąć. Najlepiej jest kupić jakieś 5 metrów, bo od przybytku głowa nie boli, a stanie z pracą i czekanie na otwarcie pasmanterii może dłużyć się niemiłosiernie. Tym bardziej, gdy jest to koniec sierpnia i przygotowujesz notki na koniec października, wiem, sprawdzone info.
Pomyślałam, że dodam to jako halloweenowe DIY, bo kojarzy mi się z gotyckimi lolitami, rokiem 2011, kiedy lubowałam się w takich rzeczach i nawet wygrałam jeden konkurs z koszulką, gdzie doszyłam właśnie część żabotową. To były to trochę śmieszne czasy, jednak Kuroshitsuji odcisnęło swoje piętno i wciąż mam skrzywienie na punkcie takich rzeczy, przez co mam część garderoby: 1) idealną, by ubrać na pogrzeb, 2) idealną, by być w tym pochowaną.
Ale jeśli uważacie, że coś takiego Wam się może przydać, zapraszam.
Składniki na jeden kołnierzyk:
* stara koszula w wybranym kolorze
* kawałek tektury, kawałek ołówka i nożyczek na szablon
* ok. 5 metrów grubszej wstążki
* szpilki
* igła i nić lub nić i maszyna do szycia
* that's it u got bitch
Jeśli jesteście pewni siebie i swoich zdolności artystycznych możecie ominąć ten punkt, ja natomiast nie zostałam pobłogosławiona zdolnością rysowania prostych linii ani okręgów, więc pierwej rysuję na kartce, wycinam szablon, a dopiero kreślę na materiale i wycinam. Potem jest trochę trudniej, bo drapowanie tej wstążki to było przejście całego piekła Dantego, a na rogach kołnierzyka naprawdę chciałam się podpalić, ale dotrwałam do końca. Pro tip: szpilki to Wasi przyjaciele, szanujcie ich, ale wykorzystujcie do granic, bo tylko one mogą Wam pomóc.
I proszę, tak powstaje kołnierzyk ze śliniaczkiem, bo takie jest kolejne świetne tłumaczenie słowa bib, a nie wiem, jak zastąpić je w języku polski. Nieważne, udanego halloween!
Ale jeśli uważacie, że coś takiego Wam się może przydać, zapraszam.
Składniki na jeden kołnierzyk:
* stara koszula w wybranym kolorze
* kawałek tektury, kawałek ołówka i nożyczek na szablon
* ok. 5 metrów grubszej wstążki
* szpilki
* igła i nić lub nić i maszyna do szycia
* that's it u got bitch
Jeśli jesteście pewni siebie i swoich zdolności artystycznych możecie ominąć ten punkt, ja natomiast nie zostałam pobłogosławiona zdolnością rysowania prostych linii ani okręgów, więc pierwej rysuję na kartce, wycinam szablon, a dopiero kreślę na materiale i wycinam. Potem jest trochę trudniej, bo drapowanie tej wstążki to było przejście całego piekła Dantego, a na rogach kołnierzyka naprawdę chciałam się podpalić, ale dotrwałam do końca. Pro tip: szpilki to Wasi przyjaciele, szanujcie ich, ale wykorzystujcie do granic, bo tylko one mogą Wam pomóc.
I proszę, tak powstaje kołnierzyk ze śliniaczkiem, bo takie jest kolejne świetne tłumaczenie słowa bib, a nie wiem, jak zastąpić je w języku polski. Nieważne, udanego halloween!



Lovely post. Have a great weekend! xx
OdpowiedzUsuńmoje zdolności artystyczne hahaha bardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńzapraszam, mój blog
Całkiem ciekawy efekt uzyskałaś. Fakt te kołnierzyki są strasznie drogie, a tak jak wspomniałaś wystraszy pociąć starą koszulę i można uzyskać o wiele lepszy, oryginalniejszy efekt niż ten jaki jest na danym kołnierzyku w sklepie. A czarny to mój ulubiony kolor i większa część mojej garderoby mieści się w tym kolorze także na pogrzeb mam się w co ubrać :-)
OdpowiedzUsuńNa youtubie jest taka fajna dziewczyna, która robi serie Make Thrift Buy - Annika Victoria. Szkoda, że nie mam żadnej maszyny do szycia, bo czasem opłaca się rzeczy robić samemu. Za takie coś $50? Śmieszne. ;x
OdpowiedzUsuńhttp://oczyoutsidera.blogspot.se/ klik
nie no, genialne! :D aż chyba sobie taki zrobię ^^
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci to wyszło :) bardzo podoba mi się, ale właśnie ja bym takiego czegoś nie nosiła :D
OdpowiedzUsuńblog-kilk
Super! Może być oryginalnym elementem do codziennej stylizacji ale też super do przebrania na hallowen ;) Ja może i jakoś nie obchodzę tego święta... w sposób imprezowy. Oglądam raczej filmy Tima Burtona z siostrą i wcinam słodkości. Więc może wykombinuję jakąś klimatyczną stylizację z tym kołnierzykiem.
OdpowiedzUsuńpozeracz-ksiazekk.blogspot.com
Już wiem co zrobić z wszystkimi koszulami, które nie dopinają mi się w biuście ^^
OdpowiedzUsuńIris
Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńWyszło to bardzo ciekawie, chociaż znając moje talenty manualne, to kiepsko to widzę :P
OdpowiedzUsuńhttp://my-natalias-place.blogspot.com/
Świetne! :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Nie no bez przesady, ja może zrobię XD
OdpowiedzUsuńTylko gdybym miała jakąś bluzkę, której nie byłoby mi żal pociąć..
http://frazeologizmastrall.blogspot.com/
Ciekawy pomysł! :D
OdpowiedzUsuńBLOG
To prawda, ceny takich dodatków, czy detali które sprawiają że strój wygląda o niebo lepiej kosztują czasami zdecydowanie za dużo! Przy odrobinie chęci i umiejętności można zrobić coś świetnego i tobie się to udało :) Genialny kołnierzyk :)
OdpowiedzUsuńNo racja, taka zmatka, a tyle hajsu. :P Ale powiem ci, ze to całkiem fajnie wyglada! :)
OdpowiedzUsuńhttp://julia-skorupka.blogspot.com/
Pięknie wyszedł, oby tak dalej
OdpowiedzUsuńtwosistersbloog.blogspot.com
Jakie oryginalne :)
OdpowiedzUsuń